symbolizm, Filologia Polska, Literatura poza kanonem - Modernizm wobec tabu
[ Pobierz całość w formacie PDF ] ("SYGNALY") - SYMBOLIZM 1055 skiego grona wspólpracowników i nie narzucaly jednolitego systemu przekonan. Dlatego, tworzac wizje socjalistycznej kultury, publicysci pisma nie byli jednomyslni, a swoje poglady precyzowali w trakcie dyskusji i polemik, stojacych nierzadko na wysokim intelektualnym poziomie. Dzieki te- mu "Sygnaly" mogly przetrwac próbe czasu. tac, ze pomimo róznic owe kierunki wspólistnieja w symbiozie, nie wystepujac niemal nigdy w sta- nie czystym. Niektóre z wysunietych przez symbolizm pos- tulatów, tak w sferzeswiatopogladowej, jak w za- kresie chwytów poetyckich, istnialy zarówno przed nim, jak i po nim. Jednakze dopiero w omawianym okresie, w okresie zatem symboli- zmu pojetego w sensie historycznoliterackim, uczyniono z nich konsekwentny program stano- wiacy pewna calosc, pewna strukture. Podstawe tej struktury stanowi swoista mie- szanka filozoficzna:jest to mianowicie idealizm typu platonsko-plotynskiego z wyraznymi wply- wami filozofów pózniejszych, zwlaszcza A. Scho- penhauera i E. Hartmanna, oraz z duza domiesz- ka filozofii indyjskiej. Idealizm ów laczyl sie nie- kiedy z mistycyzmem, bywal tez wspierany przez koncepcje usuniete z oficjalnych religii (gnoza, te- ozofia, doktryna rózokrzyzowców itp.). Wedlug glównej tezy owego idealizmu byt prawdziwy ma charakter duchowy, jest wieczny i niezniszczalny, byt materialny natomiast spostrzegany zmyslami to maja, zluda, cien, zjawisko przemijajace. Lub w innej, prezentowanej wówczas wersji: swiat ma- terialny to rozproszone czastki prabytu, podzie- lone przez nasze zmysly na osobne cechy: wonie, barwy i ksztalty. Ujac wiecznosc, nieprzemijal- nosc,jednosc owego prabytu - to pierwsze za- danie symbolizmu. Zadanie drugie to uchwycenie l'etat d'ame, nastroju, stanu duszy, która jest je- dynie czastka powszechnej duszy absolutu. W tym wypadku metafizyka tradycyjna ulega niepostrzezenie laicyzacji, laczac sie - poprzez próby drazenia podswiadomosci - z silnie wów- czas rozwinietymi badaniami z zakresu psycho- logii i psychiatrii. Poetyckie konsekwencje ideologii symbolistów byly wielorakie. Przede wszystkim sztuka symbo- listyczna przyjela podsunieta przez idealistyczny swiatopoglad strukture dwuwarstwowa, odpo- wiednio ja zreszta - jak to pózniej zobaczy- my - przeksztalcajac. Bardzo wazna byla tu za- sada analogii, "demon analogii", jak to okreslil Mallarme. "Sztuka wielka, sztuka istotna, sztuka niesmier- telna byla i jest zawsze symboliczna: ukrywa za zmyslowymi analogiami pierwiastki nieskonczo- nosci, odslania bezgraniczne, pozazmyslowe ho- ryzonty" (Z. Przesmycki, Maurycy Maeterlinck). Totez w miejsce dotychczasowego wzorca opar- tego na jednoznacznej ekspresji bezposredniej (np. na mniej lub wiecej dokladnym opisie czy tradycyjnej, anegdotycznej narracji) wysuwano wzorzec inny, oparty na ekspresji posredniej: na transpozycji, równowazniku, symbolu - stoso- wanym w miejsce wyrazu bezposredniego. Owa "posredniosc" trzeba jednak nalezycie rozumiec. OtÓZ ekspresja za pomoca symbolicznego rów- Lit.: "Sygnaly" 1933-1939 oprac. J. Czachowska, 1952; K. KURYLUK "Sygnaly" - niezapomnianakartka w dziejachpolskiejkllltury, "Trybuna Literacka" 1958,nr 33; A. SWlECKt, "Sygnaly" (1933-1939), "Rocznik His- torii Czasopismiennictwa Polskiego" 1968, z. 2; W.P. SZYMANSKt Wydajemy we Lwowie ... (o "Sygnalach"), [w:] Z dziejów czasopism literackich w dwudziestoleciu miedzywojennym, 1970; K. KOZNtEWSKt, "Wydajemy we Lwowie...", [w:] Historia co tydzien. Szkice o tygodni- kach spoleczno-kulturalnych, 1976; T. BUJNICKI, Pismo poszukujace"Sygnaly". Uwagi wstepne, [w:] Bunt zywio- lów i logika dziejów. W kregu idei polskiej lewicy, 1984. Tadeusz Bujnicki SYMBOLIZM Wsród rozmaitych -izmów, w jakie obfituje literatura przelomu XIX i XX w., jednym z najwazniejszych jest symbolizm. Powstal on w latach osiemdziesiatych XIX w. we Francji (R. Ghil, G. Kahn, J. Laforgue, S. Merill, H. de Regnier i in.; manifest symbolizmu oglosil w 1886 r. w "Le Figaro" J. Moreas) oraz w Belgii (M. Maeterlinck, E. Verhaeren, G. Rodenbach i in.). Za patronów lub wspólwyznawcówuwaza- no Ch. Baudelaire'a, P. Verlaine'a, S. MalIar- mego, JA Rimbauda, przy czym najwiekszy wplyw na ksztalt doktryny symbolizmu mialy ar- tykuly oraz rozmowy osobiste na slynnych pary- skich "wtorkach" przy rue de Rome - MalIar- mego. Odwolywano sie równiez m.in. do twór- czosci E.A. Poego oraz do pism estetycznych R. Wagnera. Symbolizm rozszerzyl sie szybko na inne literatury europejskie (interesujaca odmiane utworzono np. w Rosji). W Polsce, wczesnie zau- wazony przez krytyków, m.in. przez A. Langego, propagowany przez Z. Przesmyckiego-Miriama, zwlaszcza w jego rozprawie o Maeterlincku, wspólksztaltowal symbolizm literature Mlodej Polski. Od parnasizmu rózni sie symbolizm przede wszystkim - operujemy tu oczywiscie duzymi skrótami i uproszczeniami - odejsciem od aneg- doty i realistycznego opisU; od impresjoni- zmu - stosunkiem do otaczajacej rzeczywistosci, usilowaniem mianowicie ujecia tego, co wieczne i nieprzemijajace; od dekadentyzmu - próba stworzenia wlasnego systemu pozytywnego w miejsce totalnej negacji, od ekspresjonizmu wreszcie - sklonnoscia do stosowania wartosci estetycznych lagodnych. Trzeba jednak pamie- 1056 SYMBOLIZM nowaznika jest posrednia w stosunku do toku dyskursywnego, w stosunku do opisu za pomoca slów; tych slów, które - jak podkreslano - za- tracily bezposrednie oddzialywanie i sa tylko su- chymi znakami. Natomiast wchodzi owa ekspre- sja symboliczna w zakres bezposredniego - tak to formulowano - myslenia za pomoca obra- zów: sfera emocjonalna winna sie bowiem wyra- zac bezposrednio w obrazach-symbolach, tak jak to zachodzi w mysleniu pierwotnym, a takze - w wizji sennej. Szeroko rozpowszechnione jest przekonanie, ze symbolizm zakladal koniecznosc poslugiwania sie tropem zwanym symbolem. Przekonanie takie niezupelnie jest sluszne. Symbolizm oznaczal cos wiecej niz poslugiwanie sie tym, co powszechnie bywa rozumiane przez symbol. Jest jednak spra- wa jasna, ze uzywane wówczas okreslenia "sym- bolizm", "sztuka symboliczna" itp. wymagaly ustosunkowania sie do tego tropu, który tradycyj- nie uwazany jest za jeden z podstawowych tro- pów zwiazanych z ekspresja posrednia: do sym- bolu. Symbol ów próbowano nagiac do potrzeb ówczesnej literatury. Jego istote ujmuja rozmaite ówczesne definicje,budowane zwykle na zasadzie opozycjiwobec -->alegorii.Uwazano zatem - ma- my tu na mysli zarówno wypowiedzipisarzy fran- cuskich, jak i polskich tego okresu - ze sym- bol, w przeciwienstwie do alegorii, ma na celu wyrazenie tego, co "niewyrazalne".' Mówiac ina- czej: symbol to odpowiednik takich jakosci, które nie bedac jakosciami jasno skrystalizowa- nymi, nie maja adekwatnych okreslen w dotych- czasowym systemie jezykowym. Przedstawianie w utworze literackim np. nagiej kobiety jako alegorii piekna jest zabiegiem ornamentacyj- nym, skoro istnieje jednoznaczne slowo: piekno. Symbol, w przeciwienstwie do alegorii, mial przedstawiac to, czego w inny sposób wyrazic nie mozna. Owe jakosci "niewyrazalne" to przede wszystkim sfera problematyki zwiazanej z ideali- stycznym swiatopogladem, a takze - kompleks zagadnien dostarczanych przez ówczesna psy- chologie i psychofizjologie(nie okreslone doklad- nie stany nastrojowe oraz nieznane, podswiado- me poklady psychiki ludzkiej). W przeciwienstwie do wypracowanej, konwencjonalnej i sztucznej alegorii, niosacej czesto ladunek pedagogiczny, symbol ówczesny mial byc zywy, zmienny, indy- widualny, pozbawiony funkcji moralizator- sko-pedagogicznej. I co najwazniejsze - skoro elementy "niewyrazalne" nie maja scislego odpo- wiednika jezykowego, odpowiednika pojeciowe- go, zatem takze symbol, który ma zastepowac ów brakujacy odpowiednik jezykowy, nie moze miec charakteru jednoznacznego. Cecha symbolu jest wieloznacznosc, a nawet nieuchwytnosc znacze- niowa, polegajaca na wywolywaniu, na sugero- waniu u odbiorcy odpowiedniego nastroju, od- powiednich wzruszen (emocjonalizm stanowil wazna ceche symbolizmu), a nie dokladnie spre- cyzowanych pojec czy idei. W ten sposób symbol, przestajac byc tropem o strukturze dualistycznej (znak i znaczenie jako osobne jakosci), uzyskiwal autonomie: to bowiem, co znaczace, i to, co zna- czone (idea i obraz - jak wówczas mówiono), stopilo sie tu w jedna calosc, tworzac nowa war- tosc. Owo zacieraniejednoznacznej wykladni wyste- puje wyraznie w sposobie poslugiwania sie ludz- ka postacia. Bliska nierzadko alegorycznej perso- nifikacji (np. dusza, towarzyszaca stale podmio- towi lirycznemu, np. smierc wzywana jako ukoi- cielka) - próbuje sie owa postac w tym czasie usamodzielnic, niejako oderwac od sensu alego- rycznego, stajac sie emanacja nastrojowego pej- zazu lub sugerujac swoja arealnoscia, swoja som- nambuliczna pantomima sfere transcendencji. Takze symbole tradycyjne, zblizone do alegorii, np. sfinks i labedz, nabieraja waloru wieloznacz- nosci, podporzadkowujac sie nadrzednej funkcji wywolywania nastroju (np. w wierszu B. Butry- mowicza Biale labedzie). Wieloznacznosc te zwie- ksza spietrzanie symboli w poszczególnych utwo- rach. W owych zbitkach duza role odgrywaja tra- dycyjne, typowe dla naszego kregu kulturowego postacie: nie tylko Chrystus i Lucyfer, lecz takze pramatka Ewa, Salome, Ahaswer, Meduza itp. Wazna funkcje pelnia mity, zwlaszcza mit raju utraconego i mit eleuzyjski. W szerokim zakresie funkcjonowaly umowne odpowiedniki symboli- czne: dla wyznawanej filozofii idealistycznej - odbicia w wodzie, cienie, lustra; dla okreslenia utraconej mozliwosci poznania - slepiec; dla niepoznawalnej zagadki bytu - otchlanie i prze- pascie; dla wyrazenia stanów psychicznych, taje- mnic podswiadomosci - mary, potwory, glowy topielców, sobowtóry, a takze schodzenia w glab, w podziemia i labirynty; dla tematyki zwiazanej z procesem twórczym, kreowaniem dziela literac- kiego nasuwala sie analogia z kreacja swiata przez Boga-Stwórce. Wszystkie te symbole nie daja sie wytlumaczyc w sposób zupelnie jedno- znaczny, niejednokrotnie wymagaja wysilku przy rozszyfrowywaniu, najczesciej z trudem jedynie daja sie wylaczyc z calosci, jaka tworzy utwór. Powyzsze sposoby stosowania zasady analogii znane byly literaturze juz wczesniej; nowosc pole- gala tu na nadaniu odpowiednikom symbolicz- nym wieloznacznosci i nasyceniu ich aura emoc- jonalna. Chwytem natomiast zupelnie nowym, takim jednoczesnie, który najskuteczniej sugero- wal odbiorcy jakis nastrój, byl swoisty "montaz asocjacyjny". Polegal on na zestawieniu obok sie- bie luznych asocjacji, polaczonych jedynie wspól- nym podlozem emocjonalnym. Wzorem byly utwory Maeterlincka z tomu Serres chaudes(Cie- plarnie, 1889): SYMBOLIZM 1057 Mysli glodnej królewny, Nuda zeglarza w pustyni, Muzyka instrumentów miedzianych pod oknami nieuleczalnych. dia srebrnolica, przepachnaca piesn). W sposób nieoczekiwany, poniewaz normalnie owo pojecie bywa laczone z innym rodzajem doznan zmyslo- wych, np. piesn - z wrazeniami sluchowymi. Nie tylko jednak epitety. Zdarzaja sie cale utwory o- parte na doktrynie powinowactw, na poszerzonej synestezji, np. wiersz W. Koraba Brzozowskiego Powinowactwocieni i kwiatów o zmierzchu (1899), gd~e poszczególne wyrazy lacza sie z soba cza- sem ze wzgledów semantycznych, czasem - ze wzgledów eufonicznych. Rozbijajac powierzcho- wne wiezy logicznego wynikania wprowadza sie za pomoca synestezji relacje glebsza, oparta na wierze w jednosc bytu. Jest to równoczes- nie chwyt, który - laczac poszczególne dozna- nia - pomaga oddzialywac poprzez wszystkie zmysly na caly system nerwowy odbiorcy, wpro- wadzajac go w odpowiedni nastrój. W ten sposób doktryna powszechnych powinowactw polaczo- nych z synestezja wiaze sie z kolei z sugestia. Sugestia byla bardzo waznym elementem sym~ bolizmu, co najmniej tak waznym jak symbol. Ceniona jako sposób terapii w ówczesnejpsycho- patologii (hipnoza), w coraz wiekszym stopniu nabierajaca znaczenia w naukach spolecznych (sposób oddzialywania na masy ludzkie), przyjeta zostala równiez przez ówczesna literature. To wlasnie dopiero sugestia w polaczeniu z teoria symbolu tlumaczy, na czym polegala owa ekspre- sja posrednia, której sie tak domagano: chodzilo nie o opis, nie o narracje bezposrednia, nie o ro- dzaj traktatu fIlozofIcznego,ale jedynie o sugero- wanie, o poddanie jakiegos kierunku myslom, o narzucenie jakiegos stanu uczuciowego. We- dlug znanej formuly Mallarmego (z odpowiedzi na ankiete J. Hureta): "Nazywac przedmiot to zatracac trzy czwarte rozkoszy, jakiej dostarcza utwór poetycki; rozkoszy, która tworzy szczescie stopniowego domyslania sie; sugerowac - oto ideal". Zasada sugestii nie byla jednak na ogól realizowana wedlug wskazan Mallarmego, który radzil kondensacje, elipse, pozostawianie pola do domyslu, do odgadywania. Zwyciezyla,zwlaszcza w poezji polskiej, choc nie tylko, wersja emoc- jonalna, prowadzaca nierzadko do wieloslowia, do powielania elementów symboliczno-obrazo- wych o zblizonym do siebie polu znaczeniowym, do mnozenia synonimicznych przymiotników itp. Wedlug tej wersji odbiorca mial sie poddac dzia- laniu utworu tak, jak sie poddaje hipnozie, magii rytualnej, muzyce. Muzyka, postawiona u szczytu hierarchii sztuk przez Schopenhauera, byla w tym czasie w ogóle wzorem dla literatury, a zwlaszcza dla poezji. Ceniono ja glównie jako rewelatorke jakos- ci metafIzycznych (ten aspekt podkreslal juz Schopenhauer, dla którego muzyka byla odbi- ciem samej woli bez posrednictwa idei, a takze n\l. Wagner); ceniono ja równiez - co bardzo Takim próbom ekwiwalentyzowania nastro- jów, "stanów duszy", jak wówczas mówiono, to- warzyszyljeszcze jeden zabieg: tworzenie miano- wicie pejzazy wewnetrznych. Owe krajobrazy majace na celu bardzo istotna dla tej epoki funk- cje przedstawiania, zasugerowania wnetrza psy- chicznego bywaja rozmaite: poczynajac od kon- strukcji porównawczej, a wiec od opisu jakiegos pejzazu, i wyjasnienia, ze chodzi tu o dusze, az po skomplikowane sploty metaforyczne laczace ele- menty krajobrazu z pojeciami abstrakcyjnymi ("Na polach mojej mysli dluga byla susza" - W. Rolicz-Lieder). Dodajmy, ze poslugiwanie sie metafora w miejsce porównania bylo przez sym- bolizm szczególnie zalecane. Wspomniana juz zasade analogii wspierala sta- ra mistyczna koncepcja powszechnych powino- wactw, oparta na doktrynie Swedenborga. Znana juz np. Slowackiemu, rozpowszechniona zostala przez Baudelaire'a, glównie dzieki jego sonetowi Correspondances. Wedlug doktryny powszech- nych powinowactw to, co zewnetrzne i widzialne, ma wewnetrzna i duchowa przyczyne, swiat laczy sie z niebem, mikrokosmos z makrokosmosem; wszystko sobie wzajemnie odpowiada, wszystko jest - jak pisal Baudelaire - ,,znaczace, wzajem- ne, odwracalne, odpowiadajace sobie". Mistycz- nie ujeta koncepcja powszechnych powinowactw i analogii (dochodzi tu hinduska idea jednosci i teorie okultystów, np. E. Uvi, autora utworu Les Correspondances) zostala w tej epoce wsparta przez wyniki badan psychofIzjologów dotycza- cych synestezji,czyli tzw. barwnego slyszenia(au- dition coloree). Synestezjerozszerzono w literatu- rze na inne doznania zmyslowe,na relacje miedzy percepcja zmyslowa a stanami uczuciowo-nastro- jowymi. R. Ghil, opierajac sie na znanym sonecie Rimbauda Samogloski, stworzyl cala teorie in- strumentacji werbalnej (Traite du verbe). Wedlug tej teorii poszczególnym gloskom odpowiadaja instrumenty, a tym z kolei - pewne stany emo- cjonalne. Byly takze próby innego rodzaju: wy- stawiono mianowiciew Paryzu Piesn nad piesnia- mi wedlug orkiestracji slownej Ghila i sonetu Rim- bauda (odpowiednie w kolorze dekoracje, rozpy- lany zapach, muzyka). Synestezja, nazywana w polskich opracowaniach równiez transpozycja wrazen, wystepowala w literaturze przede wszyst- kim w formie.epitetu. Synestezyjneepitety, chara- kterystyczne dla tej epoki, choc znane juz Slowa- ckiemu, polegaja na tym, ze przymiotnik zwiazany z jakims doznaniem zmyslowym zostaje tu pola- czony w sposób nieoczekiwanyz pojeciem abstra- kc.TIn'jm(wonna tCtsknota,czerwone mysli, melo- ~- - sa..-i Jot. pol xx w. 1058 SYMBOLIZM wazne - jako bezposrednia,obchodzacasie bez pomocy zuzytych slów, wyrazicielkestanów emo- cjonalnych. Proces zblizania literatury do muzyki przebiegal w rózny sposób: od przyjmowania muzycznej terminologii, poprzez opisy koncer- tów, inkrustacje utworu literackiego piesniami (np. ludowymi), az do odpowiedniego ksztalto- wania dzwiekowej tkanki utworu (wewnetrzne rymy, chwyty z zakresu instrumentacji gloskowej, specjalna rola leitmotivu, wiersza wolnego, zryt- mizowanej prozy poetyckiej). Najbardziej jednak wazkie zbieznosci z muzy- ka zachodzily w rozumieniu slowa. Nastapila mianowicie zmiana funkcji slowa: z informacyjnej na ewokacyjno-nastrojowa. Nie byla wazna jasna i ogólnie zrozumiala zawartosc semantyczna slo- wa. To wlasnie muzyka pokazywala droge ku swoistej asemantycznosci, ku migotliwosci zna- czeniowej, "ku tysiacom znaczen tajemniczych, ukrytych, niepodobnych do wyslowienia" (Prze- smycki). W praktyce próbowano glównie wyko- rzystac rózne mozliwosci tkwiace w slowie. Nie- których poetów pociagnela magia etymologicz- na: odszukuja zapomniane odcienie wyrazów, tworza wyrazy nowe opierajac sie na starych rdzeniach itp. Owe neologizmy wprowadzaja lek- ki nalot niezrozumialosci, wymagaja raczej do- myslania sie ni~ dokladnego rozumienia. Slowo bywa cenione dzieki swoimwartosciom immanen- tnym: ze wzgledu np. na interesujacy uklad sa- moglosek i spólglosek, rzadkosc brzmienia itp. Tak rozumiane slowo wspólksztaltuje jezyk poe- tycki ("esencjalny"), swiadomie rózny od jezyka codzienno-komunikatywnego ("bezposredniego"; rozróznienie to przeprowadzil Mallarme). W ten sposób starano sie przelamac podstawowy dla ówczesnej poezji problem polegajacy na tym, ze poezja nie ma wlasnego matenalu twórczego.Ten, którego uzywa, to jezyk, który sluzy do rozmowy, do redagowania dzienników itp. Nawet litery alfa- betu, za pomoca których poezja jest utrwalona, nie sa jej wylaczna wlasnoscia,inaczej np. niz nuty uzywane do zapisu muzycznego (Mallarme). Nie wszystkie poetyckie realizacje symbolizmu przez Mloda Polske wydaja sie dzisiaj w jedna- kowym stopniu interesujace. Wiele jest utworów dlugich i rozwleklych,zbyt dokladnie stosujacych zasade sugestii; nuza wielokrotnie powtarzane odpowiedniki symboliczne. Co wiecej - z per- spektywy czasu mozna stwierdzic, ze nie zawsze udawalo sie poetom uniknac tradycyjnej alegorii czy odautorskiego komentarza. Sa jednak i takie utwory, które prowadza bezposrednio do poezji nowszej. Zwlaszcza u poetów, którzy blizej ze- tkneli sie z poezja francuska; u braci Brzozows- kich, L. Staffa, W. Rolicza-Liedera, B. Ostro- wskiej, u T. Micinskiego (choc w tym wypadku trzeba równiez o ekspresjonizmie pamietac). W takich utworach nastepuje: zmniejszenie ele- mentu anegdotycznej narracji i mimetycznego opisu; ekwiwalentyzacja; rozbudowanie i zauto- nomizowanie warstwy znaku; zerwanie z zasada ciaglosci wzmocnione - zwlaszcza u Micinskie- go - przez zastosowanie techniki onirycznej; niezwyklosc skojarzen; wreszciezastapienie praw logiki obowiazujacej w swiecie rzeczywistym ta- kimi prawami, które ustanawia artysta dla stwo- rzonego. przez siebie swiata. Mistrzem w kontynuowaniu tego typu liryki okazal sie B. Lesmian, choc jego symbolizm rózni sie od symbolizmu mlodopolskiego podstawa fi- lozoficzna: w miejsce niezmiennego idealnego by- tu rzadzi tu bergsonowska czynna intuicja umiej- scowiona w srodku zmiennej ruchomosci; na miejsce czolowe wysuwa sie problem bytu i nie- bytu. Sa tez inne róznice, np. stosunek do rytmu czy upodobanie w narracji fabularnej typu bal- ladowego. Dzialalnosc poetycka Lesmiana, roz- poczeta w okresie Mlodej Polski, towarzyszyla takze poezji symbolistycznej dwudziestolecia miedzywojennego(nurt ten nazywano pózniej neo- symbolizmem). Pomimo odmiennej podstawy filozoficznejzbliza sie do symbolizmu twórczosc M. Jastruna: poprzez swiadomosc "wielkiej jed- nosci istnienia", potracanie o "sciane wiecznosci", o niewyrazalnosc, o tajemny swiat rzeczy, po- przez brak zaufania do swiata ogladanego zmys- lami, ustosunkowanie do siebie pojec wiecznosci i czasu, snu i niebytu, a takze, miedzy innymi, poprzez smialosc skojarzen nierzadko typu syne- stezyjnego. Równiez u innych poetów dwudzies- tolecia mozna sie dopatrzyc kontynuacji symbo- lizmu, np. u 1. Lieberta, J. Czechowicza czy u za- garystów (bez doswiadczenia symbolizmu zapew- ne inaczej wygladalaby poezja Cz. Milosza). W szczególny sposób nawiazuje do symbolizmu Awangarda Krakowska: odrzuca mianowicie me- tafizyke, przyjmujac natomiast koncepcje jezyka poetyckiego i koncepcje poezji "integralnej". 1. Przybos wyraznie sie na symbolistów powoly- wal. Jednakze - na symbolistów francuskich; pi- sarze dwudziestolecia miedzywojennego nie uznawali bowiem Mlodej Polski. Odbierali ja w sposób jednostronny, widzac wylaczniejej nad- mierny emocjonalizm, egotyzm, stereotypy obra- zowe, nie uznajac jej postulatów odkrywania "glebi". Nie pamietali, ze to wlasnie wtedy uksztaltowano ideal poezji, który przetrwal do naszych czasów; ze to wlasnie poezja Mlodej Pol- ski pod wplywem symbolizmuksztaltowala nowe- go odbiorce. Przyzwyczajala go mianowicie, ze utwór liryczny trzeba percypowac inaczej anizeli przekaz zawierajacypewien zasób ogólnie znanych informacji;ze nie jest sprawa najwazniejsza"rozu- mienie" utworu poetyckiego,ze mozna sie podda- wac jego sile radiacyjnej.I dalej, ze nalezywyszuki- wac w poezji zawarte w niej sygnaly,rozwijacnie- dopowiedzenia,tworzyc wariacjeinterpretacyjnena SYMBOLIZM 1059 tematy zaledwie zaznaczone,jednym slowem:tra- ktowac poezje przede wszystkim jako wieloraki stymulant, jako wielka mozliwosc. Teona symbolizmu koncentrowala sie glównie wokól poezji. Powiesc, odrzucona przez niektó- rych pisarzy jako gatunek nizszy (Mallarme), przez innych postulowana byla w ksztalcie odbie- gajacym od kanonu realistycznego, przy czymja- ko jeden z mozliwych chwytów podawano styli- zacje basniowo-mitologiczna, otaczanie sie boha- tera wizjami i tworami halucynacyjnymi (J. Mo- reas w manifescie symbolizmu). Przede wszyst- kim jednak usilowano nobilitowac ten gatunek zblizajac go do kreowanej wedlug zasad symboli- zmu poezji. W tym kierunku mialy oddzialywac: redukcja interesujacej fabuly, przeniesienie wy- darzen do wnetrza psychicznego,poglebienie filo- zoficzne (Przesmycki), uniwersalizacja przedsta- wianych faktów, chwytanie momentów. syntezy (Przesmycki, I. Matuszewski) itp. W praktyce mozna widziec elementy symbolizmu w liryzacji powiesci, w inkrustowaniu jej etiudami liryczny- mi, wiekszym nasyceniu metaforami, w rytmizacji (S. Zeromski), w poslugiwaniu sie basnia (W. Or- kan), symbolika i mitem (W. Berent, Zeromski, a nawet W.S. Reymont), wizjami (S. Przybyszew- ski), w wyeksponowaniu warstwy stylistyczno-je- zykowej (Berent), wreszcie - wersja nabardziej odwazna - w próbie konstruowania calej powie- sci wedlug zasad stosowanych przez liryke (Micin- ski). Tendencje do nobilitacji prozy poprzez zbli- zeniejej do poezji znalazly wyraz zwlaszcza w ba- rdzo licznych prozach poetyckich (Kasprowicz, Przybyszewski, Micinski, Zeromski). Podstawy dramatu symbolistycznego stworzyl, eliminujac maksymalnie elementy realizmu, Mae- terlinck. Jego dramat jest statyczny, redukujacy, a czasem wrecz eliminujacy progresje zdarzenio- wa, nastawiony na wywolywanie u odbiorcy me- tafizycznego leku m.in. przez wskazówki o nie- zwyklym zachowaniu sie przyrody, przez prze- czucie nieszczescia, którego doznaje najbardziej wrazliwa postac dramatu. Lek ów laczy sie z nie- wytlumaczalna zagadka bytu, w którym pewna jest tylko - zblizajaca sie do biernego, bezbron- nego czlowieka - smierc (Slepcy, Intruz, ffile- trze). Sredniowieczna scenena niektórych drama- tów Maeterlincka (Królewna Malena, Monna Vanna i in.) nie jest wynikiem ich powiazan z his- toria: dziejac sie zawsze i wszedzie,stanowia owe dramaty odsylacze do niezbadanego, stykajacego sie ze sfera transcendencji "mare tenebrarum" lu- dzkiej psychiki. Dramat symbolistyczny (tworzyli go takze m.in. H. von Hofmannsthal, w pózniejszym okre- sie swojej twórczosci H. Ibsen, G. Hauptmann, P. Claudel i in.) zostal wprowadzony do polskiej literatury poczatkowo jako nasladownictwo Mae- terlincka (Sfinks, 1893,i mzja, 1896,K. Tetma- jera), szybko jednak powstaly próby bardziej ory- ginalne np. L. Staffa Skarb (1904), Godiwa (1906), J. Zulawskiego Eros i Psyche (1904), Ijola (1905), Gród slonca (1911), E. Leszczynskiego Jolanta (1904) i inne. Utwory te stanowily przeciwwage dla jednoczesnie rozwijajacego sie dran;latu reali- styczno-naturalistycznego. Analiza ustepuje tu miejsca syntezie; werystyczne odbicie zycia - próbom ujecia ogólnych praw rzadzacych czlo- wiekiem i swiatem, poetyka szczególu i doslow- nosci - poetyce nastroju i "drugiego dna": uogól- niajacej metaforze,symbolow~ mitowi. Nierzadko jednak nastepuje zblizenie do alegoni, a niechec do realizmu powoduje popadanie w patos, z któ- rym wspóldzialaja zarówno kunsztowny, wypra- cowany, pelen poetyzmów jezyk, jak i - podkres- lany w didaskaliach - hieratyczno-teatralny gest Wlasna, naprawde oryginalna wersje dramatu symbolistycznego stworzyl S. Wyspianski, wyko- rzystujac z ogromnym talentem podstawowe chwyty techniki symbolistycznej i laczac je z wy- czuciem konkretu (jest to cecha najwybitniej- szych symbolistów, np. Lesmiana). Symbolizm Wyspianskiego polega nie tylko na spietrzaniu poszczególnych symboli: rogu, chochola, dzwo- nów, mlota, pochodni, krzyza, krwi, ognia itp., z których czesc jest przedmiotem nieustajacych interpretacji; nie tylko na wlaczaniu mitu jako elementu struktury utworu. O symbolizmie tym decyduje dopiero polaczenie symboliki i mitu z przeplywem wizji obrazowych. To "myslenie za pomoca obrazów" zostalo zrealizowane dzieki nieslychanie plastycznej wyobrazni; takiej wyob- razni, która kojarzy m.in. - realizujac bardzo szeroko pojeta zasade synestezji - dalekie od siebie elementy czasowo-przestrzenne. Owe wizje obrazowe wspóldzialaja w tworzeniu sugestii, która nb. w teatrze - jak pisal np. O. Ortwin - przechodzi w rodzaj zbiorowej hipnozy. Wywoly- waniu sugestii sluzy u Wyspianskiego przede wszystkim muzyka, która w pewnych utworach (Warszawianka, 1898; Wesele, 1901) stanowi in- tegralna czesc dramatu. Muzyka organizuje war- stwe slowna, narzucajac rytm, tak wyrazny np. w Weselu. Jezyk dramatów Wyspianskiegojest na ogól - zgodnie z doktryna symbolizmu - malo precyzyjny w sensie zawartosci semantycznej, umiejetnie za to wspóltworzy muzyczno-na- strojowa aure. Migotliwe znaczeniowo "prawdy" Wyspianskiego, umykajace jednoznacznej inter- pretacji, dzialaja dzieki technice sugestii, skiero- wanej zwlaszcza na rozbudzenie emocji, o wiele intensywniej niz latwo dajace sie wyodrebnic z dziela "prawdy" przekazywane w sposób dys- kursywny; maja bowiem sile rozbudzania wielo- rakich uczuc i mysli zarówno ze sfery zagadnien egzystencjalnych, jak i - w tym tkwi jedna z przyczyn oryginalnosci i ciaglej aktualnosci te- go autora - ze sfery uczuc narodowych.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plmement.xlx.pl
|