szesc-krokow-do-niezaleznosci-finansowej pełna wersja, ebooki-ksiazki
[ Pobierz całość w formacie PDF ] Szeœæ kroków do niezale¿noœci finansowej Autor: Michael Masterson T³umaczenie: Anna Zawadzka ISBN: 83-246-0119-8 Tytu³ orygina³ Format: A5, stron: 384 Masz doœæ porad w stylu „Jak zarobiæ pierwszy milion w pó³ roku”? Nie chcesz straciæ wszystkiego na gie³dzie? Brak Ci cierpliwoœci, by odk³adaæ oszczêdnoœci w banku lub funduszu inwestycyjnym? Poznaj drogê do bogactwa, któr¹ pod¹¿y³ autor tej ksi¹¿ki. Pamiêtaj, ¿e zaczyna³ od mycia szyb… Sposób na budowanie bogactwa w ka¿dej bran¿y i w ka¿dym wieku — to w³aœnie znajdziesz w tej ksi¹¿ce. Opanuj program szeœciu strategicznych kroków, który autor przetestowa³ na sobie: 1. PogódŸ siê z tward¹ rzeczywistoœci¹. Nie licz na cud. Nie ³udŸ siê, ¿e pañstwo zaopiekuje siê Tob¹ na staroœæ i ¿e pracodawca zapewni Ci godziw¹ emeryturê. Twoje bogactwo jest w Twoich rêkach. 2. Zaplanuj drogê do bogactwa. Dobre chêci to za ma³o. Opracuj szczegó³owy plan. ZnajdŸ punkt zaczepienia. Zacznij dzia³aæ i skontaktuj siê z w³aœciwymi ludŸmi. 3. Zmieñ sposó b ¿ycia. Opanuj wybran¹ dziedzinê do perfekcji i wytrwale zmierzaj do celu. Bogaci ró¿ni¹ siê od innych ludzi nie tylko liczb¹ zer na koncie. Niektóre zachowania pomog¹ Ci w pomno¿eniu maj¹tku, a inne spowoduj¹, ¿e zbiedniejesz. 4. Powiêkszaj swoje dochody. Zapomnij o piêcioprocentowych podwy¿kach pensji — od tego siê nie wzbogacisz. Dobrze znaj¹c bran¿ê i wiedz¹c, jakie komu oferujesz korzyœci, mo¿esz ugraæ tyle, na ile naprawdê zas³ugujesz. 5. ZnajdŸ dodatkowe Ÿród³a dochodów. Na tym etapie mo¿esz pozwoliæ sobie, by maj¹tek i zdobyte doœwiadczenie pracowa³y na Ciebie. Dobrze gospodaruj¹c atutami, bêdziesz bogaciæ siê nawet podczas snu. 6. PrzejdŸ na wczeœniejsz¹ emeryturê... jeœli zechcesz. To, co bêdziesz robiæ w wieku emerytalnym, nad czym bêdziesz pracowaæ i jakie ambicje bêdziesz realizowaæ, powinno ca³kowicie zale¿eæ od Ciebie. Dowiedz siê, jak autor i inni ludzie opisani w ksi¹¿ce zapewnili sobie lepsze jutro. A potem pójdŸ w ich œlady. Michael Masterson jest zawodowym producentem… bogactwa. By³ w³aœcicielem lub zasiada³ w zarz¹dach spó³ek gie³dowych, firm produkcyjnych i us³ugowych oraz organizacji non profit. Od ponad 40 lat uczestniczy w wyj¹tkowo zyskownych przedsiêwziêciach. Swoje doœwiadczenie i wiedzê przekaza³ ju¿ 400 tysi¹com ludzi ukierunkowanych na sukces, którzy przeczytali jego publikacje i skorzystali z jego porad. Podziękowania 5 Wstęp 7 Wprowadzenie 11 KROK 1. UZNANIE RZECZYWISTOŚCI 27 KROK 2. ZAPLANUJ DROGĘ DO BOGACTWA 61 KROK 3. WYPRACUJ ZDROWE NAWYKI 101 KROK 4. RADYKALNIE ZWIĘKSZ SWOJE DOCHODY 145 KROK 5. BOGAĆ SIĘ WE ŚNIE 229 KROK 6. PRZEJDŹ WCZEŚNIE NA EMERYTURĘ 321 Skorowidz 367 KROK 1. W tym rozdziale przyjrzymy się Twojej sytuacji finansowej, czyli spoj- rzymy na miejsce, w którym się obecnie znajdujesz. Ustalimy, co ono dla Ciebie oznacza, przyjrzymy się kilku bolesnym faktom związa- nym z ekonomią i dojdziemy do realistycznej konkluzji odnośnie tego, co musisz zrobić, by wkroczyć na drogę do dostatniego życia i wygod- nej emerytury. Najpierw pozwól jednak, że opowiem Ci o moich pierwszych kro- kach na drodze do majątku… DZIEŃ, W KTÓRYM POSTANOWIŁEM SIĘ WZBOGACIĆ Nie potrzeba geniusza, by się wzbogacić. Tak samo jak i specjalnych talentów. Nie jest Ci potrzebne szczęście. I na pewno nie musisz być uprzywilejowany. Wzbogacenie się musi stać się jednak priorytetem Twego życia. Musisz także być skłonny do poświęcenia większości swojego czasu i energii na wykonywanie czynności niezbędnych do zdobycia prawdziwego majątku. Te prawdy odkryłem we wczesnej fazie mojej kariery zawodowej. SZEŚĆ KROKÓW DO NIEZALEŻNOŚCI FINANSOWEJ 28 Był rok 1982. Zostałem właśnie zatrudniony na stanowisku dyrek- tora wydawniczego w raczkującej firmie wydającej biuletyny w połu- dniowej Florydzie. Ponieważ musiałem czasami wygłaszać przemowy, zapisałem się na kurs publicznego mówienia Dale’a Carnegiego. W ja- kiś dziwny sposób wylądowałem jednak na kursie podstaw sukcesu. Program „Jak zdobyć przyjaciół i wpływać na ludzi” jest 14-tygo- dniowym kursem, na którym w każdym tygodniu uczestnik musi skoncentrować się na określonym zadaniu zmieniającym cechę cha- rakteru, po czym w następnym tygodniu relacjonuje postępy. Byłem najgorszym uczniem w grupie. Cyniczny i podejrzliwy, gar- dziłem tym, co uważałem za głupią i bezsensowną paplaninę nauczy- cieli. Zapłaciłem jednak okrągłą sumkę za samo uczestnictwo, więc niechętnie, ale szedłem z programem — i bardzo się z tego cieszę. Zadanie w 4 tygodniu kursu polegało na znalezieniu jednego celu, do którego uczestnik będzie dążył przez pozostałe 10 tygodni pro- gramu. Koncentrując się tylko na jednym celu, można uzyskać dużo większe postępy niż przy większej ich liczbie. Oczywiście ta lekcja była dla mnie najtrudniejsza. Według mnie było to zdecydowanie najgorsze spotkanie ze wszystkich. Kiedy zacząłem wymieniać swoje cele, udało mi się wymyślić jedy- nie dwa lub trzy. Jednak im dłużej się nad tym zastanawiałem, tym szybciej lista zaczęła się wydłużać…; najpierw do sześciu…, potem dziesięciu…, następnie dwudziestu… itd. Zawężanie tej listy było mę- czarnią. Znajdowały się na niej takie cele, jak: bycie wspaniałym pisarzem, mądrym nauczycielem, wspaniałym tatą i mężem, lingwi- stą, koneserem win i sportowcem. Sparaliżowało mnie. Po prostu nie mogłem znieść myśli, by usunąć z listy choć jeden z tych celów. Dopiero jadąc na lekcję, na której miałem publicznie ogłosić mój jeden główny cel, nastąpił przełom. Zrozumiałem, że moja ciężka praca i ambicja dawały w sumie zero, ponieważ zbyt się rozdrabniałem. Wtedy wpadłem na pomysł. „Czemu by nie zrobić moim najważ- niejszym celem zarabiania pieniędzy? Jeśli osiągnę ten cel, będę miał Krok 1. Uznanie rzeczywistości 29 wystarczająco dużo pieniędzy, by dążyć do spełnienia moich zain- teresowań”. W tym czasie o robieniu pieniędzy nie wiedziałem praktycznie nic. Pochodziłem z rodziny nauczycielskiej, w której nie przykładano wiel- kiej wagi do pieniędzy oraz tego, ile rzeczy można za nie kupić. Mimo to skoncentrowałem się na tym jednym celu, stawiając go jako nad- rzędny. Osiągnąłem sukces. I to na wielką skalę. Moje dochody zaczęły rosnąć. W tym czasie zarabiałem rocznie 36 000 dolarów. W ciągu 12 miesięcy suma ta została podwojona, a po kolejnym roku potroiła się i dalej rosła. Zainteresowałem się nie tylko tym, jak zarabia się pieniądze, ale także tym, jak się je traci i co mogą nam dać. Zacząłem czytać o tym książki, rozmawiać i zadawać pytania. Wszystko po to, by dokładnie poznać tajniki. W tym samym czasie firma wydawnicza, dla której pracowałem, zmieniła swój profil z do- starczania informacji o firmach i podróżach na planowanie i inwe- stycje finansowe. Miałem na tyle szczęścia, by poznać kilku bardzo mądrych ludzi, którzy naprawdę rozumieli działanie pieniądza, oraz kilku bardzo dobrze prosperujących biznesmenów, którzy za- demonstrowali prawdziwe metody budowania majątku. To doświadczenie całkowicie zmieniło moje poglądy na temat bo- gactwa. Przed przemianą czułem, że pieniądze były — w najlepszym razie — złem koniecznym. Po tym jak spędziłem trochę czasu, ucząc się o nich, zdecydowałem, że bogactwo nie jest takie złe — nie jest najważniejszą rzeczą w życiu, ale czymś, co może je uprościć, by mieć czas na inne, ważniejsze sprawy. PRAWDZIWE ZNACZENIE BOGACTWA Pamiętam moment, w którym moje dochody po raz pierwszy przekro- czyły granicę 150 000 dolarów. Mojego księgowego Louisa rozbawiło moje niewinne i prostoduszne zdumienie z zarobienia tak dużej sumy pieniędzy.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plmement.xlx.pl
|