sztuka sprzedaży helion, ebooki-ksiazki

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • szpetal.keep.pl
  • Podobne

     

    sztuka sprzedaży helion, ebooki-ksiazki

    [ Pobierz całość w formacie PDF ]
    Sztuka sprzeda¿y
    Autor: Charles Gardner
    T³umaczenie: Monika Lipiec-Szafarczyk
    ISBN: 83-246-0540-1
    Tytu³ orygina³u
    Format: A5, stron: 168
    Zostañ handlowcem z ludzk¹ twarz¹
    Dlaczego wiêkszoœæ handlowców zarabia za ma³o: b³êdy w myœleniu
    o sobie i klientach
    Ustalanie ceny sprzeda¿y: ile klient chce, a ile mo¿e wydaæ
    Budowanie porozumienia z ró¿nymi typami klientów: wyszczekanymi,
    niezdecydowanymi, potakuj¹cymi, niezadowolonymi
    Zasada, jak¹ kierowa³em siê przez ostatnie 30 lat w zawodzie handlowca, jest prosta:
    nie ograniczaj siê do oferowania klientowi produktów. Nie nak³aniaj go do czegoœ,
    czego nie chce. Poka¿ mu, ¿e jesteœ cz³owiekiem takim, jak on, który stoi po jego
    stronie. Zyskaj w jego oczach szacunek i b¹dŸ wiarygodny. Nie miej w¹tpliwoœci:
    to Ty jesteœ sprzedawanym towarem, bo ludzie kupuj¹ ludzi, a oferowane produkty
    oceniaj¹ dopiero póŸniej. Opanuj metody opisane w tej ksi¹¿ce, a klienci bêd¹
    traktowaæ Ciê jak sojusznika, a nie domokr¹¿cê.
    Problem z wiêkszoœci¹ sprzedawców polega na tym, ¿e gdy ju¿ opanuj¹ jak¹œ metodê,
    przestaj¹ siê uczyæ. Myœl¹, ¿e s¹ dobrzy, a tymczasem inni przejmuj¹ ich klientów.
    Nie pope³nij tego b³êdu. Poznaj metody sprzeda¿y — dobre i sprawdzone — i zacznij je
    stosowaæ. Dowiedz siê:
    jak zdobywaæ dobre rekomendacje,
    jak sprawdziæ, czy klient nie k³amie, mówi¹c o tañszej i lepszej ofercie
    konkurenta,
    jak handlowiec mo¿e zaskarbiæ sobie szacunek klienta,
    jak docieraæ do decydentów w firmie klienta,
    jak zatrzymywaæ dobrych klientów,
    jak radziæ sobie w trudnych chwilach, gdy dajesz z siebie wszystko,
    a nie osi¹gasz wyników.
    Spis treści
    Wstęp
    5
    Rozdział 1.
    Sprzedaż jako forma sztuki
    7
    Rozdział 2.
    Presja wyników
    15
    Rozdział 3.
    Co sprzedajesz?
    27
    Rozdział 4.
    Kontakty z klientami
    49
    Rozdział 5.
    Sprzedawanie
    69
    Rozdział 6.
    Osiąganie celów i podwyższanie
    wyników sprzedaży
    99
    Rozdział 7.
    Radzenie sobie z porażkami
    i okresami zastojów
    119
    Rozdział 8.
    Dobrze się bawiąc
    129
    Rozdział 9.
    Sprzedawanie jako kariera
    135
    Rozdział 10.
    Skuteczne sprzedawanie
    141
    3
      Rozdział 1.
    Sprzedaż
    jako forma sztuki
    Nie ma wątpliwości, że sprzedaż jest formą sztuki, nie zawsze
    docenianą. Niektórym opanowanie tej sztuki przychodzi z łatwo-
    ścią, jest ich drugą naturą. Inni jednakże wciąż się zmagają z kło-
    potami. Prawda jest taka, że każdy, kto wystarczająco się postara,
    jest w stanie opanować tę sztukę — w stopniu wystarczającym
    przynajmniej do zastosowania w praktyce.
    W procesie sprzedaży nieważne jest, co sprzedajesz, podsta-
    wowe zasady pozostają zawsze takie same. Elementem, który
    pozwala Ci wyprzedzić konkurencję, jesteś Ty sam. Jeśli nauczysz
    się sztuki sprzedaży, a następnie ją zastosujesz w praktyce, nie
    będziesz się oglądał za siebie, gdyż staniesz się bardzo poszuki-
    wanym towarem. Jednak jeśli zastanawiasz się, jakimi produk-
    tami czy usługami się zająć, postaraj się działać w branży, która
    7
     Sztuka sprzedaży
    Cię pasjonuje — albo przynajmniej bardzo interesuje. Jeśli sprze-
    dajesz coś, co jest związane z Twoją pasją, Twoja praca — i Twoje
    życie — daje Ci stokrotnie większą satysfakcję.
    Niestety, zawód handlowca wciąż wiąże się z wieloma nega-
    tywnymi stereotypami. To przykre, ale wynika z poglądu, że
    wszyscy sprzedawcy są jak akwizytorzy krążący od domu do
    domu ze swoimi odkurzaczami. Wielu klientów uważa, że han-
    dlowiec będzie próbował sprzedać im coś, czego nie chcą lub nie
    potrzebują. Oczywiście ta opinia może być zrozumiała, jednak
    moim zdaniem sprzedawca, który opanował po mistrzowsku
    sztukę sprzedaży, zasługuje na coś więcej niż na podpinanie pod
    ten krzywdzący stereotyp.
    Nie chcę się wydać zarozumialcem, ale uważam, że jestem
    przynajmniej tak dobry, jak najlepsi sprzedawcy w Australii, cho-
    ciaż z natury jestem osobą dość nieśmiałą i zamkniętą w sobie.
    W tej branży nie trzeba być bardzo wygadanym, żeby odnieść
    sukces. Sprzedawanie nie przyszło mi samo, nauczyłem się tej
    sztuki z czystej konieczności. Nauczyłem się, jak być dobrym
    sprzedawcą, bym mógł przetrwać w trudnej dziedzinie, w której
    tylko najlepsi mogą się nazywać dobrymi.
    Zacząłem uczyć się sprzedaży w latach siedemdziesiątych
    dwudziestego wieku, gdy założyłem małą, jednoosobową firmę,
    specjalizującą się w sprzedaży radioodbiorników samochodo-
    wych. Na początku myślałem, że muszę jedynie pokazać mój
    towar potencjalnym klientom, a oni go ode mnie kupią. Wyda-
    wało się to proste. Jakże się myliłem!
    W tym początkowym okresie naprawdę brakowało mi umiejęt-
    ności sprzedawania, a kiedy traciłem coraz to nowych klientów,
    8
    Sprzedaż jako forma sztuki
    nie potrafiłem wyciągnąć z tego wniosków. Wymyślałem roz-
    maite wymówki — że klienci się za bardzo czepiali, nie takiego
    towaru poszukiwali, pewnie było dla nich za drogo, a nawet że
    jeszcze nie byli gotowi do zakupu.
    Teraz, mając trochę więcej doświadczenia, zdaję sobie sprawę,
    że wszystkie te wymówki nie były niczym innym niż właśnie
    wymówkami. Powodem, dla którego klienci u mnie nie kupowali,
    był wyłącznie mój brak doświadczenia w sprzedaży. Gdybym był
    bardziej biegły, początki mojej kariery w tej branży byłyby o wiele
    prostsze, a efekty znacznie lepsze.
    Muszę przyznać, że kiedy udało mi się w końcu coś sprzedać,
    dało mi to olbrzymiego pozytywnego „kopa”. Chciałem sprze-
    dawać coraz więcej. Ponieważ nie miałem pod ręką nikogo, kto
    mógłby mnie nauczyć, jak to robić, nauczyłem się wszystkiego
    na własnych błędach. Dodatkowym bodźcem było to, że przy
    każdej nieudanej transakcji widziałem, jak dochód wychodzi za
    drzwi. I odwrotnie, po każdej sprzedaży naprawdę czułem pobrzę-
    kiwanie monet w kieszeniach.
    Pomału nabierałem coraz więcej umiejętności. Ale przez
    pierwsze kilka lat w tym biznesie poruszałem się w zasadzie na
    oślep. Zdecydowanie była to metoda prób i błędów. Jednakże jed-
    no przemawiało na moją korzyść: gdy odkryłem coś, co działało,
    trzymałem się tego. Przynajmniej do czasu odkrycia metody,
    która była jeszcze skuteczniejsza.
    Kiedy obserwowałem innych sprzedawców w akcji, zwraca-
    łem uwagę na ich podejście do klienta i nie unosiłem się dumą,
    ale starałem się przejmować niektóre techniki. Obserwowałem,
    naśladowałem i udoskonalałem. Nawet dziś nie zadzieram nosa
    9
    [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mement.xlx.pl
  • Designed by Finerdesign.com