włoskie szpilki, E-booki, Filologia polska, Lektury

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • myleskennedy.pev.pl
  • Podobne

     

    włoskie szpilki, E-booki, Filologia polska, Lektury

    [ Pobierz całość w formacie PDF ]
    Magdalena Tulli
    Włoskie szpilki
    SPIS TREŚCI
    WŁOSKIE SZPILKI 7
    FUSY 21
    NIEZGODNOŚĆ BRZMIEŃ
    BRONEK 63
    KOMICZNE SYLABY 79
    KLUCZ 105
    UCIECZKA LISÓW 123
    WŁOSKIE SZPILKI
    MAGDALENA TULLI
    3/301
    Sytuację bez wyjścia najłatwiej sobie
    wyobrazić.
    Ćwiczyliśmy się w tym przez długi czas codzi-
    ennie rano przy stole nakrytym kraciastą cer-
    atą, nad talerzami z zupą mleczną.
    Podkładaliśmy sobie zagadki wyposażone w
    niebezpieczny mechanizm - jak szpiedzy
    amerykańscy, podobno szkoleni do podrzu-
    cania cywilom bomb w kształcie ślicznych
    kolorowych długopisów. Kogo wyrzucić za
    burtę, jeśli przeciążona łódź tonie na pełnym
    morzu? Brata czy siostrę? Zagadki nie miały
    rozwiązania, a kiedy zaczynało się przy nich
    majstrować, wybuchały i bole-
    śnie raniły uczucia.
    Miejsce, w którym żyły nasze rodziny, było z
    pozoru spokojne, lecz podminowane stra-
    chem i gniewem, pełne nieokreślonej ner-
    wowości, mniej lub bardziej wyczuwalnego
    napięcia, które łatwo znajdowało ujście w
     4/301
    scenach agresji i poniżenia. Niektórzy twier-
    dzą dziś, że ich dzieciństwo było beztroskie,
    lecz nawet oni, spyta-ni o te zagadki siejące
    grozę i bezsilną rozpacz, jak z rękawa sypią
    przykładami. Byliśmy za młodzi, żeby
    wiedzieć, przez jakie zaszło-
    ści cierpimy, szesnaście lat po przegranej wo-
    jnie. Osiemnaście lat po Jałcie, gdzie nasz los
    się rozstrzygnął, awansem, jeszcze zanim
    przyszliśmy na świat. Osiemnaście lat to była
    dla nas wieczność, a wieczność jest niewyo-
    brażalna. Stalin już zdążył umrzeć. Ale Hitler
    wciąż jeszcze trzymał się świetnie. Nasyłał na
    nas Niemców, którzy rano nad talerzami
    nadawali ton naszej małej frustracji za-sil-
    anej frustracją głębszą i rozleglejszą,
    wszechobecną jak podskórne wody, lub
    raczej jak ukryte pod powierzchnią strumi-
    enie żółci.
    - A kto wygrał? - musiałam spytać, bo na
    początku nie wiedzia-
     5/301
    łam nawet tego.
    -
    Niemcy - oznajmił ktoś.
    -
    Coś ty, Niemcy przegrali - powiedział ktoś
    inny, lepiej poin-formowany.
    Niemcy najpierw wygrali, potem przegrali,
    Rosjanie na od-wrót, przegrali najpierw, a
    wygrali potem. Nasz kraj przegrał i najpierw,
    i potem. Siedząc nad nieco przypaloną
    mleczną zupą z ma-karonem, pełną wstręt-
    nych kożuchów, musieliśmy łyknąć i to.
    Nasz kraj ma to do siebie, że nigdy nie
    wygrywa, czuliśmy to jakoś przez skórę. Nig-
    dy nie wygrywa, a jednak mieliśmy kochać go
    nad życie, tego się po nas spodziewano,
    odmowa nie wchodziła w grę.
      [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mement.xlx.pl
  • Designed by Finerdesign.com