twitter. prawdziwa historia o bogactwie, ebooki

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • smakujzapachy.keep.pl
  • Podobne

     

    twitter. prawdziwa historia o bogactwie, ebooki

    [ Pobierz całość w formacie PDF ]
    //-->Spis tre ciNota od autora#Pocz tekI. #Za o yciele@Ev@Noah@Jack@Biz791315233240II. #NoahNa niespokojnych wodachStatusTwitterW a nie konfiguruj twttrKowboj na rodeoZielone awkiCholerny ba aganPowtórka z chaosuA zwyci zc jest…Pierwszy dyrektor generalnyOferta warta sto milionów dolarówCzy Twitter nie dzia a?KrawiecPlotkiKurwa, kurwa, kurwa…Budowanie zamków pod wodDzwoni do swoich rodziców45475461667074III. #Jack8187929810210911512012413213579Kup książkęPoleć książkę6SPIS TRE CIIV. #EvTrzeci lider TwitteraWalcz lub uciekajMarato czykKolacja z AlemOprahPo spirali w dó . IrakSetka Time’a (i on jeden)Ira ska rewolucjaPrzypadkowy miliarderTrener i komikJack si zbiesiSteve Jobs 2.0Gra w rosyjsk ruletkSekretne spotkaniaSamochód clowna w kopalni z otaNiedzielna burza149151157163167171178185192198204210215220227231244255260265268V. #DickGdy rodziców nie ma w domu…Powrót Jacka!Jutro pope nicie lepsze b dyCo si dzieje?253Podzi kowania277Kup książkęPoleć książkęNota od autoraulian Barnes napisa : „Historia jest pewno ci powstaj c w miejscu, w którymniedoskona o pami ci styka si z brakami w dokumentacji”.Ksi ka, któr trzymasz w r kach, jest nie tylko efektem ko cowym setekgodzin zarejestrowanych wywiadów przeprowadzanych z obecnymi i by ymi pra-cownikami Twittera oraz Odeo, urz dnikami administracji, znajomymi i przyja-ció mi cz onków kadry kierowniczej serwisu, lud mi, którzy mieli swój udziaw rozwoju Twittera oraz przedstawicielami firm konkurencyjnych, ale równied ugich nieoficjalnych konwersacji z prawie wszystkimi postaciami pojawiaj -cymi si w tej opowie ci. Podczas gdy Twitter (tj. w znaczeniu: firma w jej obec-nym kszta cie) oficjalnie odmówi mi dost pu do materia ów ród owych, obecnii byli cz onkowie zarz du Twittera oraz wszyscy czterej wspó za o yciele serwi-su zgodzili si na spotkania, udzielaj c mi cznie ponad sze dziesi ciu pi ciugodzin wywiadów. Chocia wi ksza cztych wywiadów by a rejestrowanaz my l o zapewnieniu wierno ci dialogów, to wszystkie nasze dyskusje — chooficjalnie niezmiennie przeprowadzane na potrzeby ksi ki — mia y wielki wp ywna przygotowanie scenerii, „t a” opowiadanej przeze mnie historii, a osoby w nichuczestnicz ce rozumia y, e materia nie b dzie bezpo rednio przypisany doposzczególnych róde maj cych swój wp yw na powstanie ksi ki. Pro ba o udziele-nie wywiadu zosta a odrzucona jedynie przez nieliczn grup osób z grona tych,które pojawiaj si na kartach tej ksi ki.Po dokonaniu analizy zarejestrowanych rozmów sta o si dla mnie oczywiste, ewspomnienia ludzi dotycz ce tych samych wydarze z czasem ulegaj ró nymmetamorfozom. W kilku przypadkach dwie osoby zgodnie twierdzi y, e jakiespotkanie rzeczywi cie si odby o, ale gdy trzeba by o ustali miejsce i czas tegowydarzenia, pami p ata a im ró ne figle. Pojawia y si sprzeczno ci. W takichsytuacjach próbowa em ustali prawid owy czas i miejsce zdarzenia, posi kuj csi dokumentami, które uda o mi si zebra , a tak e odwo uj c si do archiwówmediów spo eczno ciowych. Czasami jednak okazywa o si to zupe nie niemo -liwe. Robi em wówczas wszystko, co by o w mojej mocy, aby chocia oszacowaJKup książkęPoleć książkę8TWITTERpoprawnie czas zdarze . Uzna em te , e nie powinienem korzysta z elemen-tów narracji moich rozmówców, w których opis tych samych wydarze by wy-j tkowo niespójny i niezgodny. Zdarza si , e my l c o znaczeniu przekazu, wy-biegam w swoim komentarzu narracyjnym kilka miesi cy do przodu. Czyni to,aby u wiadomi czytelnikowi wag opisywanych wydarze .Podczas pracy nad ksi k wykorzysta em ponad tysi c dokumentów, którealbo zdoby em na w asno , albo do których mog em tylko zajrze . Mówi tuo e-mailach firmowych, prezentacjach przygotowywanych na posiedzenia zarz du,dokumentacji inwestorskiej, kontraktach, kalendarzach pracowników, dokumen-tach firm partnerskich, materia ach przekazywanych administracji pa stwowej,o archiwum komunikatorów, artyku ach w gazetach oraz tych pojawiaj cych si nablogach, a tak e o poufnych dokumentach Twittera i wewn trznych e-mailach.Bardziej szczegó owe opisy scenerii dotycz miejsc, gdzie cz sto pojawia em siosobi cie. Monologi wewn trzne bohatera lub opisy jego stanu emocjonalnegobazuj na wiedzy wyniesionej z bezpo rednich rozmów. Nie s to moje wyobra eniaani za o enia.Dysponowanie setkami godzin wywiadów i dokumentami wewn trznymi firmydoprowadzi o mnie do wyci gni cia wniosku, e najlepszym ród em pozwalaj -cym cz sto rozwia mrok niepami ci s zasoby archiwalne serwisów mediów spo-eczno ciowych w internecie. Korzystaj c z pomocy specjalisty w dziedziniewyszukiwania i przetwarzania informacji, zapozna em si z co najmniej kilkudzie-si cioma tysi cami wpisów, zdj i filmów.Dzi ki zebraniu tych danych zauwa y em, e pami osób, z którymi rozma-wia em, potrafi p ata figle i bywa, e pogarsza si wraz z up ywaj cymi latami.Tymczasem setki tysi cy zdj , materia ów wideo i tweetów rozpowszechnianychkilka lub kilkana cie lat temu nie ulegaj tak atwo chorobie niepami ci. Dzi kinim mo na okre li czas i miejsce zdarze , a nawet dok adnie opisa ubranie,tre rozmowy i nastrój uczestników tych zdarze . Mimo e bohaterowie tejksi ki pierwotnie nie zdawali sobie z tego sprawy, dzi ki stworzonym przeznich narz dziom — a zw aszcza dzi ki Twitterowi — sta o si mo liwe rozwianiewi kszej cz ci w tpliwo ci dotycz cych prawdziwych wydarze , które stanowikanw historii opisanej w niniejszej ksi ce.Kup książkęPoleć książkę [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mement.xlx.pl
  • Designed by Finerdesign.com